piątek, 22 maja 2015

Będąc w związku znajdziesz miliony powodów do rozstania i miliony powodów do tego by zostać.
To którą, drogę wybierzesz zależy od Ciebie samego.

Początki związków, są piękne,kiedy docieramy do siebie, cieszymy się, że tak wspaniała osoba wybrała drugą tak wspaniałą osobę ;), chcecie już zawsze być razem i twierdzicie,że nic Was nie rozłączy.
Jednak kiedyś nadchodzi czas, pierwszej, kłótni, drugiej,trzeciej... kłótnie stają się elementem Waszego życia. Wszystko jest piękne dopóki po każdej sprzeczce nie możecie wytrzymać bez siebie 5 minut na skutek czego przepraszacie się  nawzajem i godzicie ... ;>
Gorzej jest, jeśli w kłótni powiemy ,że to koniec, burząc wszystko przez jak się później okaże  błahy problem. Sama zauważyłam po swoim już dość długim związku (1,5 roku),że nerwy są złym doradcą i często w przypływie gniewu wypowiadamy słowa, które ranią tą drugą osobę i niszczą Nasz związek.
Później opadają emocje i pojawia się bezradność bo zdajemy sobie sprawę, co tak naprawdę zrobiliśmy. Wracamy, próbujemy przepraszać i tłumaczyć się (chociaż nic prócz własnej pychy nie wytłumaczy najlepiej Naszego zachowania).Często słyszymy "muszę się zastanowić" i czujemy ,że być może popełniliśmy najgorszą głupotę w swoim życiu...
Są też osoby , które chodź wiedzą ,że źle sie zachowały nadal nie zamierzają przepraszać...


Nie bez powodu ten wpis się tutaj pojawia, sama ostatnio pokłóciłam się z chłopakiem o głupotę i doszło do tego,że z nim zerwałam. Dopiero po czasie zrozumiałam jaki błąd popełniłam. Chciałam go naprawić i początkowo T. mnie zbywał po czym coś w nim pękło i wróciliśmy do siebie,

Może więc pora uświadomić sobie, że kochając kogoś nie warto czasem się kłócić, lepiej jest opanować emocje i szczerze porozmawiać. Jesteśmy tylko ludźmi i często popełniamy błędy, jednak mam nadzieję, że ten wpis ustrzeże Cię  przed popełnieniem mojego błędu...

PAMIĘTAJ, ŻE ŻYCIE MAMY JEDNO I LEPIEJ WYKORZYSTAĆ KAŻDĄ SZANSĘ JAKĄ DOSTAJEMY OD LOSU :)

Będzie mi miło jeśli skomentujesz ten wpis, jeśli masz problem i chciałbyś się anonimowo wyżalić pisz: vicky.lucky.blog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz